Tak było w 2016 roku: Wiktor uwielbia przeboje Antka Smykiewicza

Idol chłopca zaśpiewa w koncercie "Serce dla dzieci", aby pomóc mu w rehabilitacji

 


Gdy ktoś ogląda zdjęcia Wiktora z wakacji albo rodzinnego spotkania, może powiedzieć: przecież to zdrowe dziecko. Tak niestety nie jest. Ma bardzo duże problemy ze zdrowiem i potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Jego najbliżsi robią wszystko, by mu ją zapewnić, ale to za mało. Potrzebna jest nasza pomoc!
Wiktor Górski ma 7 lat i mieszka w Radomiu. Chodzi do zerówki w szkole integracyjnej. Przerabia taki program, jak każde dziecko. Nie jest orłem, uczy się tak dobrze, jak potrafi i jak pozwala mu jego niepełnosprawność. A ta jest bardzo poważna – chłopczyk przyszedł na świat chory na dziecięce porażenie mózgowe. Ma porażoną lewą stronę – lewa ręka i lewa noga nie „działają” tak jak u zdrowego dzieciaka.
Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale jeszcze niedawno były praktycznie bezwładne. Chłopiec ma problemy z mówieniem i poruszaniem się. Ale dzięki wysiłkom lekarzy i rodziny pokonuje swoją ułomność.
Niedawno przeszedł dwie operacje. Specjaliści przecięli mu przykurczone mięśnie, by usprawnić poruszanie się. Wiktor stara się być samodzielną osobą i nie angażować rodziców do pomocy na każdym kroku. Uwielbia oglądać bajki i filmy. W jesienny dzień pod koniec listopada przeżył niezwykłą przygodę. Odwiedził go znany piosenkarz Antek Smykiewicz! Wiktor jest jego fanem. Zna większość jego piosenek na pamięć. Gdy się spotkali, razem śpiewali przebój artysty „Jak sen”.
– Wiktorek ma bardzo dobrą pamięć i słuch muzyczny – mówi jego mama Jolanta (35 l.). – Jest przy tym uparty, zawsze dzielnie dąży do celu, choć jak każdy z nas czasami się zniechęca. Ale ma wielką wolę walki!
Chłopak zbiera resoraki, lubi motoryzację. Tata Wiktora Bartosz Górski (35 l.) uwielbia bawić się z synem samochodzikami. Marzy o tym, by zebrać pieniądze potrzebne na rehabilitację syna. Pracuje w fabryce obuwia. Choć ma wyższe wykształcenie, zarabia jedynie 1300 zł.
Koszt rocznej rehabilitacji to 30 000 złotych. Jeśli taka kwotę uda się uzbierać – w czym będą pomagać Fundacja Faktu, Antek Smykiewicz i wszyscy ludzie wielkich serc - chłopiec będzie normalnie żył i funkcjonował. Pomóżmy mu. Pamiętajcie o wielkim koncercie Serce dla Dzieci już 5 grudnia. Wystąpi wielu artystów!

Aby dołączyć do zbiórki na rzecz Wiktora można dokonać wpłaty na konto Fundacji Faktu o numerze 44 1240 6292 1111 0010 7095 3236 (Tytuł przelewu: Serce dla Dzieci). 

DG
Krótki reportaż o Wiktorze w TVP 1 w sobotę 3 grudnia 2016 r. o godz. 20.20


Zbiórka Fundacji Faktu

Rodzina w trudnej sytuacji. Niezbędna rehabilitacja to dla nich marzenie.

Synowie i córki Joanny Sapety z Mazańcowić na Śląsku wymagają opieki neurologicznej, logopedycznej, rehabilitacyjnej i diabetologicznej. Jednak rodzina mierzy się z bardzo trudną sytuacją życiową. Pomóżmy im razem z Fundacją Faktu.

Zbiórka Fundacji Faktu

Na tę rodzinę spadła lawina nieszczęść

Każdy dzień jest wielkim zmaganiem dla Eweliny Gondko i jej rodziny. Aby mogła wyjechać na turnus rehabilitacyjny potrzeba 6 tys. zł. Dla niektórych to mało, ale dla tej rodziny to majątek.

1,5 proc.

1,5 proc. podatku dla Fundacji Faktu. Ratuj z nami chore dzieci. KRS 0000353781

Wpływy z 1,5 proc. dla Fundacji Faktu to konkretna pomoc dla wielu chorych dzieci i ich rodziców, którzy codziennie proszą nas o wsparcie. Nawet niewielkie wpłaty przekładają się na godziny zbawiennej rehabilitacji, sprzęt rehabilitacyjny czy terapię logopedyczną.

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Marlenka cierpi na nieznaną chorobę. Jej mama też toczy walkę o życie.

W życiu rodziny z Mokrej na Podkarpaciu każdy dzień to zmagania z chorobą małej Marlenki. Dziewczynka od urodzenia cierpi na poważną niepełnosprawność, a rodzice szukają desperacko odpowiedzi na pytanie — jaka choroba ją tak bardzo dotyka?

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Każdego dnia walczymy o Marikę

Ma 6 lat, a dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki i mówi zaledwie kilka słów. Marika jest bardzo chora, urodziła się z wieloma wadami, ale jej mama robi wszystko, by stała się jak najbardziej samodzielna. Pani Kamila samotnie wychowuje córkę. Każdy z nas może pomóc w tej walce o lepsze jutro Mariki. Cenna jest każda złotówka.

Zbiórka Fundacji Faktu

Nie ma leku dla Nadii, nadzieją jest rehabilitacja

Malutka Nadia Polańska z Woli Węgierskiej na Podkarpaciu ma zaledwie pół roku a już musi się mierzyć z wielkimi przeciwnościami losu. Mimo to jej twarz promienieje, gdy tylko widzi bliskich. Rodzice nawet przez chwilę nie tracą nadziei na lepsze życie dla swojej córeczki. Ale, aby takie było, maleństwo musi przejść skomplikowaną operację czaszki.