Nadia chce wypowiedzieć pierwsze słowo
To historia, która udowadnia, że odpowiedzialna rodzina potrafi zdziałać cuda w życiu chorego dziecka. Pierwsze dwa lata życia Nadia spędziła z biologiczną mamą, która po rozwodzie wyjechała z nią i jej siostrą do Niemiec. Nie trafiła tam jednak do systemu opieki zdrowotnej. I nikt nie skierował jej na konsultację neurologiczną, która pozwoliłaby wykryć czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe.
Diagnoza: czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe
To schorzenie zdiagnozowano u niej, dopiero gdy dziewczynka trafiła do szpitala. Wtedy też panu Grzegorzowi, biologicznemu ojcu obu dziewczynek, udało się je odnaleźć. Po długiej sądowej batalii, Nadia wraz ze starszą siostry, trafiły pod opiekę taty i jego żony, pani Izabeli.
– Gdy Nadia do nas trafiła, potrafiła jedynie przewrócić się z boku na bok. Nie była sama w stanie samodzielnie jeść ani siedzieć. Lekarze twierdzili, że będzie dzieckiem leżącym, na szczęście tak się nie stało – mówi pani Izabela Hanula, która stała się dla Nadii nową mamą. – Postęp, jaki zrobiła, odkąd do nas trafiła, to teraz niebo a ziemia.
Największym problemem w życiu Nadii jest brak mowy. Coraz więcej neurologopedów skłania się ku diagnozie, że jest to blokada psychiczna. Ale rodzina wciąż nie traci nadziei, że któregoś dnia Nadia do nich przemówi.
Teraz każdego dnia dziewczynka ćwiczy na bieżni i chodzi z balkonikiem. Próbuje też stawiać pierwsze samodzielne kroki.
Turnusy rehabilitacyjne dają największy efekt
Największy efekt dają jednak turnusy rehabilitacyjne. – Jest to niestety trudne dla nas zrealizowania. Przeznaczamy na nie wszystkie możliwe środki, a pieniądze na te zabiegi płyną, jak woda – przyznaje pani Izabela.
A o tym, że dziewczynka robi ogromne postępy podczas wyjazdów rehabilitacyjnych, świadczy chociażby to, że podczas ostatniego wspólnie ze swoim fizjoterapeutą szła o własnych siłach.
Joanna Szczypek, wiceprezeska Fundacji Faktu: Nie zostawimy Nadii bez pomocy
– Jesteśmy pewni, że codzienne ćwiczenia i upór Nadii przyniosą jej samodzielność oraz że nadejdzie czas, gdy dziewczynka zacznie mówić. Dlatego razem z Czytelnikami Faktu chcemy wysłać Nadię na turnus rehabilitacyjny
Nadia pojedzie na turnus rehabilitacyjny, gdy:
60 osób wpłaci 100 zł
lub 120 osób wpłaci 50 zł
lub 300 osób wpłaci 20 zł
Każda złotówka jest cenna!
Aby pomóc Nadii, zrób przelew na konto zbiórki Fundacji Faktu "Serce dla Dzieci", nr 44 1240 6292 1111 0010 7095 3236, dopisek SERCE lub szybki przelew ze strony FundacjaFaktu.pl.