Dzieci będą wysłuchane

Gest Dominiki Kulczyk uratował Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111

Codzienność nastolatka bywa nie do zniesienia. Młodzi ludzie często czują się odrzuceni przez rówieśników, nierozumiani przez rodziców, przygnieceni ogromem obowiązków w szkole, po prostu nieszczęśliwi. Drobne problemy urastają do rangi dramatu. Czasem jedna rozmowa wystarczy aby uratować młodego człowieka przed tragedią. Taką rolę niejednokrotnie pełnił Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę.
Codziennie średnio 18 osób dzwoni w związku z myślami samobójczymi lub konkretnymi planami odebrania sobie życia. Od chwili uruchomienia linii 116 111 specjaliści odebrali ponad 1 mln 236 tys. telefonów od młodych ludzi i odpowiedzieli na ponad 62 tys. anonimowych wiadomości online. W efekcie tych rozmów prawie  1,6 tys. razy policja podjęła interwencję w sytuacjach zagrożenia życia dzieci.
Od 3 lat Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 działa bez dofinansowania z budżetu państwa. Instytucja, której roczny budżet to 2 mln zł, znalazła się na skraju zapaści finansowej, groziło jej zamknięcie. Na szczęście apele w mediach przyniosły skutek.
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której dorośli ludzie mogliby pozwolić na to, żeby dzieci nie były wysłuchane. Naszym obowiązkiem jest być dla nich, a to znaczy, że dzieci trzeba słuchać. Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży to organizacja, którą cenię i podziwiam. Dlatego moja reakcja na jej problemy, była tak szybka – powiedziała Dominika Kulczyk, prezes Kulczyk Foundation, która zdecydowała się wesprzeć telefon kwotą 1,65 mln zł. Razem z 350 tysiącami zł zebranymi w mediach społecznościowych z inicjatywy Szymona Hołowni, pozwoli to funkcjonować telefonowi przez cały 2020 rok. 
- Od dawna widzimy jak wspaniałą pracę wykonuje prawie sto osób w dzień i w nocy w Telefonie Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. Dobre słowo może człowieka uratować, a nieumiejętnie użyte może bardzo skrzywdzić. Mamy obowiązek pomagać dzieciom w świecie, który wcale nie jest dla nich prosty, ale to my tak go zaprojektowaliśmy -  mówi Dominika Kulczyk.


Zbiórka Fundacji Faktu

Rodzina w trudnej sytuacji. Niezbędna rehabilitacja to dla nich marzenie.

Synowie i córki Joanny Sapety z Mazańcowić na Śląsku wymagają opieki neurologicznej, logopedycznej, rehabilitacyjnej i diabetologicznej. Jednak rodzina mierzy się z bardzo trudną sytuacją życiową. Pomóżmy im razem z Fundacją Faktu.

Zbiórka Fundacji Faktu

Na tę rodzinę spadła lawina nieszczęść

Każdy dzień jest wielkim zmaganiem dla Eweliny Gondko i jej rodziny. Aby mogła wyjechać na turnus rehabilitacyjny potrzeba 6 tys. zł. Dla niektórych to mało, ale dla tej rodziny to majątek.

1,5 proc.

1,5 proc. podatku dla Fundacji Faktu. Ratuj z nami chore dzieci. KRS 0000353781

Wpływy z 1,5 proc. dla Fundacji Faktu to konkretna pomoc dla wielu chorych dzieci i ich rodziców, którzy codziennie proszą nas o wsparcie. Nawet niewielkie wpłaty przekładają się na godziny zbawiennej rehabilitacji, sprzęt rehabilitacyjny czy terapię logopedyczną.

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Marlenka cierpi na nieznaną chorobę. Jej mama też toczy walkę o życie.

W życiu rodziny z Mokrej na Podkarpaciu każdy dzień to zmagania z chorobą małej Marlenki. Dziewczynka od urodzenia cierpi na poważną niepełnosprawność, a rodzice szukają desperacko odpowiedzi na pytanie — jaka choroba ją tak bardzo dotyka?

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Każdego dnia walczymy o Marikę

Ma 6 lat, a dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki i mówi zaledwie kilka słów. Marika jest bardzo chora, urodziła się z wieloma wadami, ale jej mama robi wszystko, by stała się jak najbardziej samodzielna. Pani Kamila samotnie wychowuje córkę. Każdy z nas może pomóc w tej walce o lepsze jutro Mariki. Cenna jest każda złotówka.

Zbiórka Fundacji Faktu

Nie ma leku dla Nadii, nadzieją jest rehabilitacja

Malutka Nadia Polańska z Woli Węgierskiej na Podkarpaciu ma zaledwie pół roku a już musi się mierzyć z wielkimi przeciwnościami losu. Mimo to jej twarz promienieje, gdy tylko widzi bliskich. Rodzice nawet przez chwilę nie tracą nadziei na lepsze życie dla swojej córeczki. Ale, aby takie było, maleństwo musi przejść skomplikowaną operację czaszki.