Dramat poparzonej Amelki

Jej mama walczy o życie. O śmierci taty jeszcze nie wie

24 października 2016 r.

 

Ciało dziewczynki to jedna wielka rana. Poparzoną podczas eksplozji gazu 7-letnią Amelkę z Bydgoszczy wybudzono ze śpiączki. Teraz czeka ją długotrwałe, kosztowne leczenie i rehabilitacja. Pomóżmy Amelce wrócić do zdrowia!


Do wybuchu przy ul. Byszewskiej w Bydgoszczy doszło rankiem 9 października. W mieszkaniu była wtedy pani Aleksandra Adamowicz (30 l.) z mężem Danielem (†31 l.) oraz 7-letnią córeczką Amelią. Kobieta wciąż jest w ciężkim stanie, niestety, w środę, mimo wysiłków lekarzy, zmarł tata dziewczynki. Miał poparzone 90 proc. ciała.
Wbrew pierwszym rokowaniom, w najlepszym stanie była 7-letnia Amelka. Dziewczynką zajmują się lekarze ze Szczecina. Jej stan zdrowia poprawił się ostatnio na tyle, że zdecydowali się wybudzić ją ze śpiączki farmakologicznej. Przy 7-latce czuwają babcia i dziadek.
– Gdy tylko otworzyła oczy, zapytała: babcia, czy mama i tata żyją? – mówi ze łazami w oczach Małgorzata Klińska (58 l.), babcia dziewczynki. – Jeszcze nie mówimy jej o śmierci taty...
Mimo że stan Amelki jest znacznie lepszy niż jej mamy, życie dziewczynki wciąż jest zagrożone z powodu rozległych oparzeń. – Pacjentka jest już po pierwszej operacji przeszczepu skóry, niestety, miejsc do jej pobrania jest niewiele, bo mamy tu do czynienia z poparzeniem ciała w 70 procentach – tłumaczy dr Stanisław Paradowski ze szpitala w Szczecinie.
Kiedy stan rannych się już ustabilizuje, potrzebne będę środki na leczenie i rehabilitację. Znajomi rodziny dwoją się i troją, by zebrać jak najwięcej pieniędzy. Wsparcia w leczeniu dziecka udzieli też Fundacja Faktu, która apeluje: razem pomóżmy Amelce! 


Można to zrobić wysyłając SMS-a o treści SERCE pod nr 73643 (koszt 3,69 zł brutto) lub robiąc przelew dowolnej kwoty na konto 07 1240 6292 1111 0010 6255 7194 z dopiskiem: Pomoc dla Amelki.


Zbiórka Fundacji Faktu

Marzę, żeby dziewczynki zaczęły chodzić

Samotna mama 6-letnich bliźniaczek dotkniętych rzadką wadą genetyczną codziennie walczy o ich sprawność i lepsze jutro. Potrzebuje naszej pomocy.

Zbiórka Fundacji Faktu

Rodzina w trudnej sytuacji. Niezbędna rehabilitacja to dla nich marzenie.

Synowie i córki Joanny Sapety z Mazańcowić na Śląsku wymagają opieki neurologicznej, logopedycznej, rehabilitacyjnej i diabetologicznej. Jednak rodzina mierzy się z bardzo trudną sytuacją życiową. Pomóżmy im razem z Fundacją Faktu.

Zbiórka Fundacji Faktu

Na tę rodzinę spadła lawina nieszczęść

Każdy dzień jest wielkim zmaganiem dla Eweliny Gondko i jej rodziny. Aby mogła wyjechać na turnus rehabilitacyjny potrzeba 6 tys. zł. Dla niektórych to mało, ale dla tej rodziny to majątek.

1,5 proc.

1,5 proc. podatku dla Fundacji Faktu. Ratuj z nami chore dzieci. KRS 0000353781

Wpływy z 1,5 proc. dla Fundacji Faktu to konkretna pomoc dla wielu chorych dzieci i ich rodziców, którzy codziennie proszą nas o wsparcie. Nawet niewielkie wpłaty przekładają się na godziny zbawiennej rehabilitacji, sprzęt rehabilitacyjny czy terapię logopedyczną.

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Marlenka cierpi na nieznaną chorobę. Jej mama też toczy walkę o życie.

W życiu rodziny z Mokrej na Podkarpaciu każdy dzień to zmagania z chorobą małej Marlenki. Dziewczynka od urodzenia cierpi na poważną niepełnosprawność, a rodzice szukają desperacko odpowiedzi na pytanie — jaka choroba ją tak bardzo dotyka?

Świąteczna akcja Fundacji Faktu

Każdego dnia walczymy o Marikę

Ma 6 lat, a dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki i mówi zaledwie kilka słów. Marika jest bardzo chora, urodziła się z wieloma wadami, ale jej mama robi wszystko, by stała się jak najbardziej samodzielna. Pani Kamila samotnie wychowuje córkę. Każdy z nas może pomóc w tej walce o lepsze jutro Mariki. Cenna jest każda złotówka.